sobota, 29 listopada 2014

Opowiadanie cz.24

                                                              Cz.24
                                       
                                        ~
Co się z tobą działo? Martwiłem się.~


Prosto z auta skierowały się do hotelu, ogarnąć się lekko.
-Agata idziemy na tą kolacje, prawda? Czy tylko tak powiedziałaś?
-No idziemy, idziemy.
-Nie wiem czy to dobry, pomysł. Prawie wcale go nie znamy.
-Więc idziemy by go poznać. -Uspokoiła ją- Przecież będziemy w miejscu publicznym.
-No niby tak ale ...

-Nie ma ale.- Mrugnęła.-Pomaluj się, przebież, weź prysznic i  chodź.
-Ale Agata ! Spójrz no! Nie wiesz co się w ogóle w tym klubie działo! Nie wiesz!
-No i? Żyjesz.

-Ja nigdzie nie idę ! Idź sama. 
- I zobaczysz pójdę !-Wściekła się- I zobaczysz będziesz żałować! 
-To ty będziesz żałować!  Jeszcze tu wrócisz z płaczem! Jak w ogóle wrócisz.
-A zobaczysz że wrócę. -Syknęła, wzięła kurtkę i uciekła.
-Powodzenia... - Oparła się o ścianę i zjechała. Dopiero teraz zaczęła odczuwać  skutki alkoholowe. -Adam! 
-No hej.-Wyszedł zza drzwi.
-Ty cały czas tu stałeś?! 
- No tak, jakbym nie stał to bym  nie wiedział o czym rozmawiałyście.
-Osłabiasz  mnie! Dobra, masz jakąś receptę na kaca?- W tej dziedzinie Adam był nie do pobicia, wszystkie lekarstwa na kaca, alkohole, narkotyki testował na sobie.
-No mam. Kieliszek octu z cukrem i z cytryną.-Zaśmiał się w duchu. 

-Adam!
-To nie, mam lepszy pomysł. Napij się piwa.

-Tak kur*a. Kaca zaleczyć kacem.  Dzięki.
-Nie ma za co. A kroplówkę sobie weź na wzmocnienie, mam jakąś tak na zapasie.

-No dawaj. - Siadła na kanapie włączyła telewizor i zapomniała o Agacie która teraz potrzebowała pomocy....
-Masz! Podłączyć?

-Poradzę sobie.
-Samemu się nie da. Iść po Falkowicza? On mi zawsze pomaga.

-A  on tu jest?!
-No jest, jego pokój został wyremontowany wcześniej no i się wyprowadził. To iść?
- Nie, zawołaj Olę.
-No dobra. -Staną na środku salonu i wrzasnął : OLA !!! - Powinna zaraz być.Ola wyszła do salonu ze swojego pokoju i ujrzała pól przytomną Wiktorię.
-Zostaw nas same Ad...
-Wiki !
Co się z tobą działo? Martwiłem się.-Przerwał jej Falkowicz.
-Nic. -Syknęła.-Mogłabym zostać sama z Olą?! Czy przyjdzie ktoś jeszcze?

-Ja stąd nie pójdę do puki nie powiesz mi gdzie byłyście !
-Czy ty jesteś moim mężem?! Musisz wszystko wiedzieć?! Musisz? Mamy dzieci?!
-Nie. - Odszedł z myślami że na pewno znalazła lepszego sponsora.
-Adam!-Chłopak uciekł a w salonie została sama Wiktoria z Olą.
-Ola podłączysz mi kroplówkę?
-Pewnie.-Powiedziała  i bez słowa podłączył kroplówkę. -Wiki a gdzie Agata?

-Poszła z jakimś Radkiem.
-A jakim?
-No poznaliśmy go w Łodzi, przywiózł nas  pod dom a Agata poszła z nim na kolację, a co on cie tak ciekawi?
-Blondyn?

-No tak.
-Bierz się i idziemy po Agatę!

***********************************************************


-Gdzie idziemy? - Zapytała wyczuwając że są w środku lasu.

-Przed siebie. - Powiedział spokojnie. 
-Może już wrócimy...?
-Źle ci ze mną? -Zapytał czarująco. 
-Nie.. Ale zimno.- Uśmiechnęła się.
-Agata,  przecież dobrze wiem że jest ciepło.  Komu ty to powiesz?
-Zimno. Proszę odprowadź mnie.

-Rozgrzeje cie. 
- Radek! Będę krzyczeć.
-I tak cie nikt nie usłyszy.-Powiedział i ściągnął kobiecie kurtki. 
-Oj usłyszy. - Jęknęła, odepchnęła Radka i pobiegła przed siebie krzycząc,,Pomocy''.




Ta część jest krótka ponieważ chcę potrzymać was w  nie pewności a będzie naprawdę źle dla Wiki i Agaty : już w kolejnych częściach Agata dowie się o ... I zostanie p... , Wiki także ..... i p.... 









4 komentarze:

  1. O masakra dawaj szybko next no normalnie nie wytrzymie ooo ale fajne to wymyśliłaś super dawaj next szszszybko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uaaa. ... się porobiło , pisz, dodawaj nowe opo czekamy. Część jak zwykle piękna, Adaś. .. pozostawię to bez komentarza
    Weny!
    Pati_H

    OdpowiedzUsuń
  3. kiedy next w roli głownej o fawi

    OdpowiedzUsuń

Komentujcie ! <3 To bardzo motywujące i daje mocnego kopa :P
Można komentować anonimowo.